Wielkimi krokami zbliżają się urodziny mojego męża. Chcę, aby prezent, jaki ode mnie otrzyma był wyjątkowy i pozostał mu na długo w pamięci. Szczególnie, że są to jego trzydzieste urodziny. Wiem, że na pewno nie kupię mu żadnego przedmiotu, ale sprezentuję mu przeżycie i doświadczenie. Mój mąż wielokrotnie wspominał o swoim marzeniu: fruwaniu jak Piotruś Pan. I choć nie do końca jest to możliwe, to wpadłam na pomysł, który przybliży go do marzenia. Byłam pewna, że przeglądając dostępne kursy i szkolenia spadochronowe AFF, znajdę propozycję, która go uszczęśliwi. Przy wsparciu dobrze wyszkolonych instruktorów mój mąż będzie mógł nauczyć się przemieszczania w powietrzu, swobodnego spadania i sterowania spadochronem. Ten prezent to także inwestycja w przyszłość. Po ukończeniu kursu będzie mógł wykonywać skoki samodzielnie, kiedy tylko najdzie go taka ochota. Jestem pewna, że skok i możliwość zobaczenia świata z lotu ptaka, będzie najlepszym prezentem. Kto wie? Może za rok skoczymy spadochronem w tandemie?