Witam serdecznie zagorzałych miłośników strzelanek, typu celowniczek, jeżeli można je tak określić. Ja szczerze mówiąc nazwał bym je grami relaksującymi. Odpalam, siadam wygodnie w fotelu i wypatruje na ekranie potencjalnych ofiar, którymi staja się przeróżni terroryści, bandyci i cały najgorszy element tego świata. Trup ściele się gęsto i często można pozbawić życia nic nieświadomego przechodnia który dostał się niechcący pod ogień z naszej broni. Lecz gdy ukończymy już naszą misję jaka to nie pochamowana ulga i rozprężenie dają się odczuć człowiekowi.
Ciężko jest napisać cos o takiej gierce którą jest „Maximum Force”, lecz parę słów człowiek musi z siebie wydobyć. Grafika w grze może nie powala z nóg, ale sprawia całkiem pozytywne wrażenie. Postacie są całkiem nieżle animowane, lecz giną w sztywnych otaczających je dekoracjach, ale czego ja się czepiam wszak to postacie są najważniejsze. To one będą się pojawiać w różnych miejscach ziejąc do was ogniem, atakując wręcz lub wypychać nic niewinnych zakładników. Wy będziecie jak to na takie gry przystało specjalnie wyszkolonym facecikiem, który ma zrobić porządek. Macie do spełnienia trzy różne misje, w trzech różnych lokalizacjach: fabryka, port, i wyspa. Cele misji są proste, polegają na tym by przeżyć i zlikwidować złych. Spotkacie na swojej drodze kilka typów broni min. karabinek M-16, wyrzutnie rakiet, strzelbę kal.12mm, i wiele innych. Oprawa dżwiękowa jest na dobrym poziomie tzn. że pistolet nie brzmi tak jak karabin maszynowy i wszystkie dżwięki oraz krzyki są czyste i oddane bardzo realistycznie.
Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam po odpaleniu „Maximum Force” dużo rozrywki i relaxu.