Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Invictus: W cieniu Olimpu

Invictus: W cieniu Olimpu

Post by relatedRelated post

Zapewne większość z Was czytała „Odyseję” Homera. Utwór owy opowiada, jak to wielki wódz Odyseusz wracał dwadzieścia lat do swojej ukochanej Troi i małżonki Penelopy. Dlaczego tak długo wracał, nie trzeba chyba szerzej wyjaśniać. Powiem w skrócie: otóż bóg mórz i oceanów – wielki Posejdon bardzo się pogniewał na Odyseusza i robił wszystko, żeby nie udało mu się wrócić do domu. Pewnie jego plan by się powiódł, gdyby nie bogini mądrości – Atena, która zawsze pomagała śmiertelnikom w trudnych chwilach… Odyseusz wrócił do domu i pokazał Posejdonowi, że ten nie jest taki mocny, za jakiego się uważa. Najbardziej z całej sytuacji zadowolona była Atena, chlubiąca się, iż z każdego śmiertelnika mogłaby uczynić wielkiego bohatera, który byłby na równi z bogami. Jednak Posejdon nie daje łatwo za wygraną i rzuca wyzwanie Atenie, by powtórzyła swój sukces i zarazem udowodniła swoją wyższość nad nim. Bogini mądrości z pokorą przyjmuje to wyzwanie i jest pewna, iż uda jej się wykonać plan w stu procentach. Aby jednak to zrobić, potrzebuje Ciebie, graczu. Czy nie marzyło Ci się nigdy, aby stanąć po stronie Ateny? Jeżeli tak, to musisz zagrać w najnowszą grę firmy Interplay – Invictus: w cieniu Olimpu.
Fabuła gry jest bardzo interesująca. Starożytni bogowie zawsze mieli sobie coś do wyjaśnienia; kłótni na Olimpie było wiele. Do czego dążę – otóż w konflikty bogów rzadko mieszał się zwykły, nędzny śmiertelnik, a tu akurat tak się ułożyło, że ten spór wywodził się od człowieka właśnie. Fabuła jest bardzo uniwersalna i interesująca.
Invictus jest grą łączącą RPG i RTS. Przed pierwszą misją możemy wybrać do swojej drużyny dwóch herosów, m.in. Herkulesa, Elektrę, Kadmosa, Achillesa, Ikara. Każdy z nich czymś się wyróżnia, na przykład Herkules swoją siłą może wywołać trzęsienie ziemi, Elektra włada piorunami, Archane może zmienić się w ogromnego pająka. Jednakże to nie wszystko: potrzeba nam ludzi od mokrej roboty, gdyż bez nich nasi herosi mogą sobie nie dać rady. Będzie ich około 30 rodzajów, np. kawalerzyści, łucznicy, pikinierzy, centaury, żołnierze, amazonki, szkielety, gorgonie, meduzy. Każda z jednostek zawiera indywidualne dla siebie funkcje i opisana jest wraz z bohaterami. Nasi podopieczni scharakteryzowani są za pomocą kilku współczynników, zebranych w trzy główne podstawowe grupy: atak, zadawanie obrażeń (to akurat się tyczy grupy ofensywnej; w grupie defensywnej mamy: uniki, zbroja). Ostatnią grupą są cechy fizyczne, do której zaliczają się punkty życia i szybkość.
Grę zaczynamy w wiosce, gdzie jakaś kobieta oznajmia nam, że musimy za wszelką cenę bronić miasta przed atakami bandyckimi. Od razu rzuca nam się w oczy trójwymiarowe ukształtowanie terenu. Podczas przeprawy do wrogiego obozu, będziemy mogli podziwiać ośnieżone góry i głębokie jeziora. Gdy już tam dotrzemy, bandyci, zamiast ustawić szyki i fortyfikować obóz, pchają się jak łosie pod lśniące miecz naszych bohaterów… Niestety, inteligencja jednostek biorących udział w walce (a raczej jej brak) to minus gry.
Gdy już zabawimy się w rzeźnika i wytniemy wszystkich w pień, komp poinformuje nas o zyskach i stratach podczas misji. Dostaniemy także bardzo ważne punkty boskości – bez nich nie będziemy mogli wykonywać niektórych czynności specjalnych. Dalej będziemy mogli dobrać sobie nowego herosa i skompletować oddziały. Grę można by przedstawić w kilku zdaniach: kupujemy najemników za złoto zdobywane podczas misji, dołączamy bohaterów, i wykonujemy questy. Naszym oddziałom możemy wydawać różne polecenia, np. atak, krycie się, zwiady… Coś mi tu pachnie RTS-em.
Gra zawiera współczynniki rodem z gatunku RPG, wydajemy w niej rozkazy rodem z gatunku RTS, i właśnie, dlatego gra łączy w sobie oba te gatunki. Kolejną wadą jest grafika. Era pikseolozy dawno się skończyła, a tu mamy z nią właśnie do czynienia. Tekstury są rozmyte, a to bardzo szpeci grę.
Tryb walki jednostek po jakimś czasie może znudzić, i podczas pojedynków nie raz wolałem poczytać gazetę. Posiadacze 32MB RAM pamięci nie powinni podchodzić do gry, bo nie będą mieli z grania żadnych przyjemności. Podsumowując, warto zagrać w Invictus: w cieniu Olimpu, bo gier z tak interesującą i wciągającą fabułą nie ma dużo na sklepowych półkach…

Plusy Minusy
  • Fabuła
  • Połączenie RPG i RTS.
  • Herosi greccy
  • Grafika!!!
  • AI przeciwnika
About