Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Klingon Honor Guard

Klingon Honor Guard

Post by relatedRelated post

Czas ucieka nieubłaganie – to wie każdy z was. Lecz jego prawdziwy problem polega na tym, że umyka on zupełnie niepostrzeżenie. Ile recenzji już napisałem sam nie wiem, kończę jedna pisać, w tym czasie pojawia się zapowiedź Joela, a ja za moment, opisuje grę z zapowiedzi. I tak jest i w tym przypadku, czyli „Klingon Honor Guard”. Pierwsza z gier dotycząca tak znanego filmu jakim jest „Star Trek”. Można by powiedzieć, że w świecie kosmosu nie pojawiło się dotąd nic co można by zakwalifikować jako przedstawiciela tego serialu. A biorąc pod uwagę „Gwiezdne Wojny” to doczekały się one wielu przeróżnych gier. Istotna w tej grze jest fabuła. Chodzi o zamach na Gowrona – przewodniczącego Wielkiej Rady, ochranianej przez Kilngońską Straż Honorową, w poczet której zamierza wepchać się wasz bohater. Powodzenie w tej misji może dać mu tę niepowtarzalna okazję. I co zachwyciło was ? Nie wiem, czy w ogóle można się czymś w tej grze zachwycić – w sumie nie ma na czym zatrzymać wzroku – wszystko jest zupełnie zwykłe, ze śladami zaledwie przebłysków. Same plansze sprawiają wrażenie dość średnie. Desing pomieszczeń może się jeszcze wam spodobać, dla kontrastu jednak idiotycznie wyglądają postacie wrogów. Nie dlatego, że jest ich niewielu ( chodzi o zróżnicowanie, nie ilość ): cztery typy Klingonów z okrytego niesławą domu Duras, dwa Andorian, Lethianin, Nausican, kilka rodzajów „zwierzaczków” i dwa „sprzętu” – to wszyscy. Przy całym bogactwie znanym ze Star Trek – niezbyt imponująco. Kolejnym ważnym powodem, podłamującym ocenę, jest to, że są oni niesamowicie sztywni. Ich poruszanie się, cechuje nienaturalne podrywanie płynności! Nie dość jednak tego, tekstury, którymi pokryte są modele siatkowe postaci, bardzo źle prezentują się z bliska, są niewyraźne, nieprzekonywujące – słowem; przerażają swym widokiem. Można się przestraszyć ich widokiem, jak się późno w nocy gra -)))Rany, same niedoróbki, a klimat ? jak dla mnie został zabity już na samym początku. Do tego niezbyt inteligentni przeciwnicy. Choć czasami zdążą im się przebłysk, ale jest krótkotrwały i nie na wszystkich planszach. Wejdźmy teraz do arsenału Kilingońskiej straży. W zdeterminowanych rękach staje się bardzo groźny. Co ciekawe jednak – w moim przekonaniu najwięcej są warte ceremonialne noże D’k Tahg oraz miecz honoru Bat’leth. Cała reszta…..hmm – nic specjalnego. Popatrzycie na efektywność broni, to będziecie wiedzieli czemu to tak boli. Co do plansz, to sam zamysł ich polega na przemierzaniu ich wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu jakiegoś na pierwszy rzut oka niewidocznego przycisku czy ukrytego klucza. Stąd też bierze się mała niechęć do zabawy w tę grę. Musicie wiedzieć, że tryb dla wielu również nie istnieje! Jedyna możliwość to po sieci lokalnej, jakiś tam urok to wtedy ma. I prawie już na koniec tej męki – kwestia oprawy dźwiękowej. Dźwięki wydawane przez obcych, jak i elementy planszy ( popiskiwania komputerów itp. ) czy odgłosy broni – są mało atrakcyjne i zróżnicowane, przez co bardzo szybko zaczynają się powtarzać. Muzyka ? Tu niech wam wystarczy fakt, że ja wyłączyłem! Podsumowanie całości może być tylko jedno – nic specjalnego. Niech ten produkt będzie świadectwem, jak można zrobić coś na niezłym silniku ( engine „Unreal” ) i zepsuć do maksa. Chyba tylko to, że „Klingon Honor Guards” został wykonany na tym enginie pozwoliło mu się pojawić w dziale recenzji, w przeciwnym wypadku przeminął by bez wieści. Miejmy nadzieję, iż kolejne produkty mające przedstawić nam serial „Star Trek” będą lepsze, bardziej dopracowane i jeśli będą wykorzystywały jakiś znany engine to go nie zmarnują. Co mogę powiedzieć na plus? Jest to pierwszy shooter w uniwersum Star Trek, wykorzystanie ( choć nie w pełni ) engine Unreal, niezły edytor.

Minimalne wymagania sprzętowe: Procesor Pentium 166 MHz, 32MB Ram, CD Rom x 4, WIN 95/98.

About