Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Insane speedway

Insane speedway

Post by relatedRelated post

      Żużel. Heh! Para gości posuwających w tumanach kurzu na dogorywających motocyklach. Huk, spaliny, dziadek popijający wińsko na ławeczce obok. A jednak to żużel jest jednym z najpopularniejszych sportów w Polsce. Potrafi przyciągnąć na trybuny publikę większą od tej, jaka ogląda mecze ligowe piłki nożnej. Ludzi, którzy emocjonują się tym, kto pierwszy minie linie mety, która drużyna zdobędzie mistrzostwo i na którym okrążeniu Gollob przywali w bandę. Dla nich właśnie firma Insane przygotowała całkiem dobry (i polski!) program – „Insane Speedway”, czyli manager umożliwiający objęcie posadki szefa jednej z drużyn pierwszej bądż drugiej ligi naszego kraju.
Cel gry jest prosty: tytuł mistrza. Dojście do tego jest niezwykle trudne. Trzeba zapanować nad bandą żużlowców, przede wszystkim opłacając ich sowicie (właśnie, jak?), obiecać premie, nająć kadrę trenerską, lekarzy, wypocząć, potem zająć się motocyklami, stadionem, biletami i cała masą innych drobiazgów, na których wymienianie nie ma czasu. Tak więc roboty jest naprawdę sporo. Początkowo obsłużenie wszystkich i wszystkiego, zapanowanie nad finansami klubu i doprowadzenie drużyny do sukcesów będzie sprawiało problemy. Ja sam zacząłem od zwycięstwa i… no, niech będzie, powiem: trzech porażek. Z czasem jednak człowiek się przyzwyczai, pójdzie po rozum do głowy, zrozumie reguły panujące w sporcie i np. przekupi sędziego. Albo sprzeda jakiegoś cieniasa i kupi superjeżdżca. A póżniej to już tylko z górki.
Gra się przyjemnie. Muzyczka gra, klikamy sobie wesoło po ekranie, emocjonujemy się rozgrywkami – słowem jest wszystko, co pozwala nazwać grę dobrą. Nazwy drużyn i ich składy są zgodne z rzeczywistością, co zwiększa miodność. Różnie natomiast bywa z poziomem poszczególnych zawodników, a nawet drużyn. Ci, którzy są mistrzami w rzeczywistości, w tej grze nie muszą być niezwykli. Całe szczęście, że w żużlu, niczym w futbolu, wszystko jest możliwe. Nawet wysokie zwycięstwo słabej drużyny nad mistrzem kraju. Nie ma to wiele wspólnego z realizmem, ale dodaje grze atrakcyjności – nigdy nie wiadomo, co się zdąży, zatem i gra się tak łatwo nie nudzi.
Oprawa graficzna jest OK. Wszystkie opcje i informacje wyświetlane są w przejrzystych okienkach. Trochę gorzej wypada odzwierciedlenie biegów. Jest to bolączka wszystkich managerów – rzadko spotyka się grę z dobrze odwzorowanym „meczem”. Stadion w „IS” jest co prawda całkiem przytulny, jednak zawodnicy odzwierciedleni jako różnokolorowe kaski mają tendencje do częstego zmieniania się pozycjami, a także jeżdżenia po sobie. W prawdziwym wyścigu nie zdarza się to często. Na wielkiego plusa zasługuje za to muzyka – czysto rozrywkowa, rytmiczna i nie nudząca się, a także, co najważniejsze, z możliwością jej całkowitego wyłączenia. Nad systemem opcji początkowo trudno jest zapanować. Zbyt dużo przycisków, trudno zapamiętać, który służy do czego i jak dotrzeć do określonego menu. Na szczęście po kilku godzinach gry wszystko staje się jasne i przyjemne. Na uwagę zasługuje też instrukcja – kilkudziesięciostronicowa książeczka, w której, na samym końcu, znajduje się prawdziwy regulamin rozgrywek żużlowych. Jest to miła niespodzianka dla wszystkich ludzi zainteresowanych sportem, a jednocześnie pewna przeszkoda dla ludzi wiedzących tylko tyle, że w żużlu jeżdzi się po żużlu przy użyciu jednośladów. Zabrakło bowiem jakiegoś w miarę przystępnego, łopatologicznego wytłumaczenia zasad tych rozgrywek. Być może autorzy wyszli z założenia, że programem zainteresują się jedynie „starzy żużlowcy”, którzy na stadionach Jutrzenki czy Apatoru przejedli (stracili?) nie jedne zęby. Niestety, nie zawsze tak bywa. W efekcie bardziej cierpliwi przegryzą się przez regulamin, zaś co młodsi komputeromaniacy znudzą się już w czasie wczytywania pierwszego artykułu i odstawią grę na bok. A szkoda, bo mogliby zasilić gromadę wiernych stadionowiczów.
Program został przygotowany pod nadzorem Zbigniewa Rozkruta. Jest on byłym prezesem sekcji żużla klubu „Unia Tarnów”, dodatkowo uznanym komentatorem i honorowym prezesem fanklubu żużlowego „Jaskółka” rodem z egzotycznego Chicago. Gdy dorzucić do tego jeszcze olbrzymią kolekcję pamiątek związanych z tym sportem, otrzymamy obraz osoby, której kompetencja i wiedza mogą tylko pomóc grze, uczynić ją bardziej realistyczną. Właśnie, realizm. Tym autorzy programu puszą się najbardziej. System sztucznej inteligencji ILC odpowiada za zachowanie się drużyn i jest podobno na bardzo wysokim poziomie. Nie mnie to niestety oceniać – nie wiem przecież, jaki jest niski poziom. W każdym razie, jak już pisałem, gra się przyjemnie, a to jest najważniejsze.
Pozostaje polecić ten program wszystkim fanom żużlu, a także wszelakiej maści managerów (hasło – „managery dla menedżerów” powinno się sprawdzić w dzisiejszych czasach). Jest to z całą pewnością najlepszy program tego typu na rynku i w związku z tym należy oczekiwać, że odniesie sukces. Zwłaszcza, że cena (około 70 złotych), nie jest zbyt wygórowana.

Wymagania: 486 DX, 8 MB RAM, DOS/WIN 95, około 20 MB wolnego HD-ka.

About