Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

MALKARI

MALKARI

Post by relatedRelated post

Wszystko się kręci jak cholera ! – można zakrzyknąć, patrząc na „Malkari”, to chyba gra dla tych co mają niezachwiany błędnik i niesamowite wyczucie przestrzeni! To krótko mówiąc epopeja kosmiczna pełna zawiści, handlu i wciąż nadlatujących ze wszechświata bojowych flot przeciwnika. Autorzy mieli chyba ambicje zdyskontować sukces starego i dobrego: „Master of Orion”. Moim zdaniem ta próba się nie udała i to z różnych powodów, choć sama gra jest niezła. Niebagatelny wpływ na utrudnioną komunikacje gry z początkującym, a nawet średnio zaawansowanym graczem ma nadmiernie skomplikowane menu. Nie można owijać, ale takie menu to można było oglądać w latach 94 -96. Od tego czasu jeśli się dobrze orientuję to złożone menu ikonowe uległo cholernym modyfikacjom. Tu tej ikonki są małe i niezbyt wyraziste, ale do tego można się przyzwyczaić. Tylko po jaką cholerę jest ich tak dużo? Wszędzie zamiast prostych skojarzeniowych funkcji macie do czynienia z niepotrzebnym i nudnym klikaniem. Przykładem niech będzie wyładunek maszyn. Zamiast przeciągnąć je na asteroid, musicie kliknąć prawym na statek, wybrać polecenie, zaznaczyć pojazd, obszar itd. Czy to nie jest koszmarne? Oczywiście po kilku godzinach te wszystkie czynności stają się proste i banalne, ale ilu graczy do tego czasu już zrezygnowało z gry? Inną sprawą która nie pozwala się zapaść w grę by chłonąc jej uroki, jest nierówno rzędna uroda artystyczna poszczególnych elementów. Statki, asteroidy, układ Malkari po prostu są niesamowite. Widok 3D nie zostawia tu cienia zwątpienia, że obcujecie z czymś prześlicznym. Z drugiej strony natomiast wszystkie menusy, okna pomocnicze i informacyjne są beznadziejne, to takie bure tabelki lub obrazki. To wygląda tak, jakby dwie rożne ekipy robiły poszczególne części gry. Jedno pasuje do drugiego jak pięść do oka. Niestety powyższe niedoróbki wpłyną co prawda na ocenę końcową, ale nie zmienią zbyt mocno faktu, że gra jest ciekawa i nowatorska. Świat asteroidów, pełnych surowców i schowanych na nich banków genów, asteroidów zmieniających nieustannie pozycję względem siebie, stwarza nieznane w żadnej wcześniejszej kosmicznej grze możliwości. Nie ma tu nieruchomych obszarów, które stanowiły by lądowe królestwa przeniesione w gwiazdy. W „Malkari” moi drodzy musicie korzystać z opcji Future Viev, by przewidzieć które skały warto zająć, a które lada moment znajdą się po za zasięgiem rodzimych rejonów, do tego otoczone statkami obcej floty. Cały wysiłek został położony na wydobycie surowców, umożliwiających handel, budowę nowych statków oraz pojazdów asteroidalnych. Jak widzicie roboty wam nie zabraknie, a i nuta myślenia strategicznego jest jak najbardziej pożądana. Jednak „Malkari” to nie tylko wysiłek i ciężka praca, to również odrobina przyjemności. Do tej kategorii należy niewątpliwie możliwość własnoręcznego projektowania statków, a także wyznaczanie kierunku rozwoju badań. Dużą dozę satysfakcji i niezmierną pomoc zapewni wam doskonale i starannie przetłumaczona instrukcja, bez której na początku nie ma szans na połapanie się w całym tym bałaganie opcji. Dla najbardziej wytrwałych pozostaje największy smaczek, którym jest zdobycie pozycji Imperatora własnej gildii, co jest głównym celem całej rozgrywki. I to już było by na tyle z galaktyki Malkari.
Wydawcą gry na terenie Polski jest MarkSoft.

Minimalne wymagania sprzętowe:
Procesor Pentium 90 MHz, 16MB Ram, CD Rom x 8, WIN 95/98
Zalecane:
Procesor Pentium 120MHz, 32 MB Ram, 3Dfx, CD Rom x 12, WIN 95/98

About