Opowiem wam historię -historię niezwykłą, gdyż dotyczy ona nas- ludzi i ich marzeń. Marzenia te są wielkie i szlachetne a pragnienia ich urzeczywistnienia jeszcze większe.

Przez setki lat ludzie marzyli o tym by dosięgnąć gwiazd. Pierwszą barierą było wzniesienie się w kosmos- pokonanie siły grawitacji. Ale udało się, gdy zbudowano potrzebne rakiety, granica została pokonana. Jednak to człowiekowi nie wystarczyło. Owszem mógł wznosić stalowe konstrukcje ponad atmosferę ziemską, podziwiać widoki ze statków kosmicznych, ale to było wciąż mało… Wciąż pragnął więcej i więcej coraz częściej jego wzrok padał w stronę gwiazd- niezbadanych i niezdobytych. Gwiazdy były dla niego wyzwaniem, które nie dawało mu spokoju.
Ludzka natura nie pozwalała mu zamknąć się w obrębie jednego systemu słonecznego. On marzył o dalszych wszechświatach o odkrywaniu niezbadanych pokładów przestrzeni kosmicznej. O ile technologia pozwalała mu na podróżowaniu w systemie słonecznym, to niestety nie było mowy o przełamaniu bariery dotyczącej podróży międzygalaktycznych.
To stało się kolejnym wyzwaniem dla człowieka, który całe pokłady doświadczeń i wiedzy wykorzystał do wymyślenia i budowy wrót, które pozwoliłyby mu na podróż z prędkością większą od światła.
Udało się! Bramy przestrzenne umożliwiły podróżowanie pomiędzy galaktykami, ludzie odkryli nowe planety, które zaczęli kolonizować z biegiem czasu. Kolonizacja nie należała do łatwych. Wszystkie planety różniły się od siebie a co najważniejsze były zupełnie inne od ojczystej planety Ziemi. W tym celu użyto robotów, które wykonywały najcięższa pracę za człowieka. Po kilku latach kolonizacja była łatwiejsza niż kiedykolwiek, ludzie z wielką chęcią przenosili się z Ziemi na nowe, skolonizowane planety. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie rodząca się świadomość pracujących robotów…

Wybuchł bunt, roboty zorganizowały się by wkrótce zaatakować. Krwawa walka zakończyła się zniszczeniem dotychczasowego dorobku ludzi. Większość osad została zniszczona, ludzi ginęli masowo… Całe szczęście udało się w ostatniej chwili zwabić w ukrytą bramę przestrzenną dużą flotę robotów. Brama przestrzenna została zniszczona, uniemożliwiając ty samym powrót sił wroga.
500 lat zabrało ludziom odbudowanie dorobku sprzed rebelii. Przez ten czas człowiek został znowu wciśnięty w ramy ojczystej planety. Jednak wielkie marzenia i chęć ich realizacji zdopingowała jego działania. Po tak długim czasie udało mu się skonstruować nowy- zupełnie inny pojazd, który nosi nazwę X-perimental Shuttle. Oto pojawiła się jedyna nadzieja aby na nowo odnaleźć sens poszukiwania drogi do gwiazd…

No, pilocie prototyp jest gotowy do testów. Nie darmo przeszedłeś setki testów, aby zmarnować nasz drogocenny czas. Jesteś gotowy do wielkiej podróży, podróży w nieznane. I kto wie czy w ogóle wrócisz…..

W tym oto momencie zaczynam grę jako jedyny pilot, który potrafi pilotować X-perimental Shuttle. Jako pilot tej super zabawki zostałem doskonale przeszkolony pod względem fizycznym i psychicznym. Nadeszła godzina próby. Eksperyment chyba się nie udał, bo zostałem przeniesiony w nieznaną przestrzeń. Poza tym pani zza pulpitu sterującego projektem krzyczała nerwowo, aby przerwać test. Niestety było już za późno. Wszystkie systemy pozwoliły mi na podróż w czasie wyrzucając mnie w nieznanym dotychczas obszarze. Przy okazji napotkałem podczas drogi na małe trudności, bo uszkodzeniu uległa osłona statku oraz zniszczone zostały działa laserowe. Wspaniale! Nie wiem gdzie jestem, mam uszkodzony statek a poza tym wysiadła również nawigacja. Wspaniały eksperyment, mam tego już dosyć już na samym początku. Ciekawe co jeszcze się może przytrafić..???
Ale zaraz… ktoś próbuje nawiązać ze mną kontakt, z początku go nie rozumiem, ale przy pomocy komputera dekodującego język jest dla mnie zrozumiały. Okazało się że zostałem z niewiadomych przyczyn przeniesiony do systemu Teladi Gain, który jest pod kontrolą obcego mi rodu Teladi Corporation. Jakiemu zdziwieniu uległem w momencie kiedy to obcy pomógł mi naprawić mi statek. Dostałem komplet informacji na temat systemów gwiezdnych, moje tarcze odzyskały funkcjonalność oraz chyba najważniejsze- otrzymałem 3500 kredytów w celu przeżycia w przestworzach.
Super, po prostu #%$^* wspaniale! Jestem sam jak palec, nie wiem jak wrócić nie wiem gdzie jestem i żeby było śmieszniej to obcy na moje pytanie: Jak wrócić? Odparł : „Najlepiej zrób to w taki sam sposób w jaki tu przybyłeś”- wspaniale.
Ale nie poddałem się, włączyłem system nawigacyjny i zacząłem walkę o przetrwanie. Po pewnym (naprawdę długim czasie) dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy, którymi się z Wami podzielę.
Żeby przetrwać w kosmosie i znaleźć wyjście z sytuacji należy utrzymywać się z handlu surowcami. Surowce są produkowane z wykopalin wydobywanych z powierzchni asteroid. Surowce są niezbędne do produkcji różnych składników. Czasami zdarza się, ze kilka składników pozwala na wytworzenie jednego produktu.
W momencie, w którym zaczynamy nie mamy żadnego pojęcia gdzie co, jak i dlaczego się produkuje, ale z czasem jak pozwiedzamy przestrzeń kosmiczną, zaczniemy notować jakiego surowca jest w nadmiarze a jakiego brakuje w danym systemie gwiezdnym. Z początku jest bardzo trudno stanąć na nogi, zwłaszcza, że inni mają już więcej od Ciebie a ty masz tylko statek (nieuzbrojony) i do tego 3500 kredytów. No właśnie… inni…jest ich wielu…nie jesteśmy sami…
Do ras zamieszkujących poszczególne systemu należą:

Teladi – ród, dla którego najważniejszy jest handel i korzyści z tego płynące. Dla nich liczą się tylko pieniądze. Zrobią wszystko dla ciebie jeżeli czyją w tym dodatkowe dochody. Są zawsze pomocni jeżeli im zapłacisz, najlepiej słono. Poza tym reprezentują Teladi Corporation. Opanowali sporą ilość systemów, wiec handel z nimi jest nieunikniony. W trakcie kontaktów z Teladi możesz uzyskać kilka poziomów współpracy z nimi:

Company Director (highest honour)

• Shareholder
• Company Manager
• Company Trader
• Company Helper

  Profit Opportunity (neutral)

• Profit Liability
• Loss Creator
• Liablity
• Profit Loser