Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Mortyr

Mortyr

Post by relatedRelated post

U nas konkurs i recenzja pierwszego Polskiego FPP, nareszcie jest. „Mortyr”. Gra, która zdążyła już obrosnąć w legendę. Niewielkie przecieki wypuszczane przez producenta podsycały nastrój oczekiwania. Teraz pokażemy całemu światu, że i my Polacy potrafimy robić gry na światowym poziomie. Teraz pora na fabułę…
„Drugą Wojnę światową wygrali faszyści. Wiemy wszyscy, że w książkach jest inaczej, ale prawda jest okrutna – potomkowie Hitlera rządzą. Przynajmniej w 2093 roku, gdy zaczyna się akcja gry. Jak do tego mogło dojść? Pod koniec 1944 roku niemieckim naukowcom udało się stworzyć maszynę czasu, zdolną do przenoszenia w czasie ludzi i ekwipunku. Faszyści wybrali się w więc w przyszłość i z wyprawy tej przywieźli cholernie zaawansowaną technologię, która umożliwiła im zbudowanie niesamowicie nowoczesnej broni i wygrania wojny. Przy okazji podbili i podporządkowali sobie cały świat.
W 2093 roku ich potęga sięgnęła zenitu. Jednak nowoczesna technologia jaką posługiwali się postnaziści, zaczęła niszczyć świat. Anomalia pogodowe, susze, plagi, trzęsienia ziemi, ginący bez wieści ludzie – to tylko niewielki fragment rzeczywistości. Lecz wśród tego wszystkiego był Jurgen Mortyr, oficer w Wydziale ds. Badań nad Uzbrojeniem, zaczął on łączyć ze sobą fakty i doszedł do wniosku iż wszystkiemu winni są naziści. Zatem także i on sam. Jurgen nie był głupim kolesiem i obmyślił plan. Wyśle swojego syna Sebastiana Mortyra, do 1944 roku, by ten wybił naukowców, zniszczył maszynę czasu i odwrócił bieg historii. Jak zaplanował, tak począł czynić. Teraz pora na was, czyli w drogę Sebastianie.
Zostaliście przeniesieni w czasie i macie zadanie do wykonania. Zadanie bardzo ważne i bardzo proste. Pełna pacyfikacja wszystkiego co żyje! Ale nie martwcie się w końcu jesteście nieźle przeszkoleni, umiecie posługiwać się wszystkimi rodzajami broni, a gdy jej zabraknie to umiecie też sprzedać niezłego kopa w tyłek i nie tylko. No dobra, więc lądujecie w 1944 roku, ale chyba cos jest nie tak. Mieliście wylądować w zamku! Jednak wasz kochany staruszek chyba coś pochrzanił. Zamiast zamku macie przed nosem plecki jakiegoś mięśniaka. Co prawda nie należycie do ułomnych, ale nie przesadzajmy. Na szczęście wasze szkolenie nie idzie na marne i celne pchnięcie nożem w nerkę załatwiło sprawę. Aha, jak już upadł i odsłonił widok, waszym oczom ukazał się zamek. No to jazda skokami na przód przygoda czeka za murami. Po drodze można nawet się natknąć się na elementy znanych Polskich seriali, ale to niespodzianka.
Może teraz jak cię widzą tak cię opiszą, czyli grafika.
„Mortyr” jest grą bardzo ładną. Ale po kolei. Jest to klasyczny FPP z wszelkim możliwym podrasowaniem, na jakie pozwala technika. Engine jest rodzimy, ale z dużym podobieństwem przypomina ten Quake’owy lub Unreal’owy. Podobno Amerykańska firma konsultingowa oceniła engine Mortyra na równi z Unreal’owym. Faktycznie gra się całkiem przyjemnie.
Wasz bohater, którym kierujecie może rozglądać się we wszystkich kierunkach, biegać, skakać, pływać i oczywiście walczyć. Przed waszym Sebastiankiem jest 27 poziomów. To nie kaszka z mlekiem. Trup ściele się gęsto, a każdy poziom jest bardzo rozbudowany i rozległy. Cholerna amunicja kończy się szybko, na szczęście możecie okraść zabitych, bo im nie jest już potrzebna, a mają przy sobie zapasy: granatów, magazynków lub innego uposażenia. Dzięki temu, możecie zebrać sporo sprzętu. A jest co po używać, od noża, poprzez Schmeissera, po Panzerfaaust.
Tu tej kolejna pochwała dla twórców gry, każdy rodzaj jest dopracowany do perfekcji i w najdrobniejszych szczegółach. Co do najdrobniejszych szczegółów to na Pancerfauście jest umieszczona żółta, ostrzegająca naklejka w języku niemieckim. To cholera robi wrażenie. Oczywiście nie sposób tu tej nie wspomnieć miotacza płomieni. To chyba jedna z pierwszych gier FPP, która umożliwia spalanie niemieckich świń. Jak do tego momentu rozczarowali mnie przeciwnicy, za słabo krzyczą, a niektórzy jeszcze płonąc nieźle strzelają. Tak samo czepię się granatów. Walę granatem gości rozrywa, a gdzie flaki? Nie ma żadnych kawałków, może jestem zboczony, ale to psuje trochę realizm. Co do wnętrz w których toczy się akcja to są niesamowicie duże z niesamowicie dopracowana grafiką i architekturą. To chyba jeden z kolejnych atutów „Mortyra”. Po prostu jest gdzie pobiegać, no i zadyszki można dostać. Na każdy poziom składają się z wąskie, ciemne korytarze oraz wielkie przestrzenie hangarów, basenów, stacji kolejowych i zamkowych podwórców. Ale także generatorów mocy, sal z komputerami itd.
Ponieważ akcja nie stoi w miejscu w 1944 roku. Jeżeli uda się wam przed zniszczeniem maszyny czasu powrócić do roku 2093, będziecie mieli możliwość ujrzenia alternatywnej przyszłości. Naziści to teraz podziemie, coś tam knują, ale ogólnie są na wymarciu. Co gorsza, oczywiście dla nich są wrogo nastawieni, bowiem jesteście dla nich gwoździem do trumny. Oczywiście wbicie tego gwoździa nie będzie takie łatwe, przed wami kolejnych 10 poziomów, naszpikowanych nowymi przeciwnikami i nową grafiką. W końcu to 150 lat różnicy. W latach 40 tłem dla waszych działań były mury kamiennej twierdzy, cmentarz, kaplica, fabryka U-Botów. Propagandowe plakaty, rakiety V-2, portrety Hitlera – to wszystko mieściło się w klimatach lat 40 – tych. Z kolei rok 2093 wita was szybkimi windami, niebiesko- różowym wystrojem wnętrz, ekranami telebimów i komputerów, panelami sterowania, przeszklonymi pomieszczeniami. Totalny szok i piorunujące wrażenie.
Co do sprzętu to gra obliguje wszystkie dopalacze graficzne. Teraz może słów kilka o waszych wrogach. W grze napotkacie 19 rodzajów przeciwników, z których większość jest dość dobrze wyszkolona i niegłupia. Ich największą siłą nie jest odporność, lecz działania grupowe. Potrafią zaskoczyć was od tyłu, lekko wychylać się z za rogu, chować się i ostrzeliwać. Zarówno z bliska jak i z daleka strzelają bardzo celnie.
W grze spotkacie przedstawicieli kilku formacji wojskowych, jakimi dysponowała Trzecia Rzesza pod koniec II Wojny światowej: Wermachtu, SS i Gestapo. Macie więc między innymi: zwykłego Sturmana, Panzergrenadiera z SS, Volkssturmana, czołgi typu Tygrys. W zamierzchłej przyszłości spotkacie działka automatyczne, roboty zabójców, dwunogie roboty bojowe i innych żołnierzy przyszłości.
Teraz jak cię słyszą. Przede wszystkim słychać odgłosy wystrzałów. Po za tym Niemcy mówią po niemiecku, psy szczekają, wstawki fabularne są po polsku. Do tego życie umila nam muzyka lekko rockowa. Widać, że autorzy czuli bluesa tworząc grę. Myślę, że za pięć lat Mortyr przejdzie do klasyki. Co do jego kilku niedociągnięć, to należy wspomnieć o długim wgrywaniu się poziomów i kilka razy pomimo dobrego sprzętu ssie zwiesił. Po za tymi drobnostkami nie ma się do czego czepić. Mnie udało się przywrócić historie do naturalnego toku i wam życzę tego samego.

Wydawcą gry na terenie Polski jest firma Mirage.

Minimalne wymagania sprzętowe: Procesor Pentium 200MHz, 32MB Ram, CD Rom x4, WIN 95/98
Zalecane: Pentium II 300MHz, 128MB Ram, CD Rom x 12, 3Dfx.

About