Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Jekyll&Hyde; wersja Beta

Jekyll&Hyde; wersja Beta

Post by relatedRelated post

Mawiają, że człowiek jest z natury albo dobry albo zły i faktycznie tak w większości przypadków jest, ale ja posiadam inne cechy. Jedno ciało- dwie osobowości- tak jest w moim przypadku. Od dziesięciu już lat żyję tak jak przed zamianą, jednakże początek roku pańskiego 1890 nie jest dla mnie łaskawy. Myślałem, że już nigdy nie będę musiał przywołać do życia mojej ciemnej strony- Mr. Hyde’a. Niestety, okoliczności nie pozostawiają mi żadnego wyboru. Po śmierci mojej żony jedyną bliską mi osobą jest Lili. Córka jest dla mnie najważniejsza.
W przekonaniu większości graczy bycie redaktorem recenzującym gry komputerowe to wręcz wymarzone zajęcie. W większości wypadków panuje przekonanie, że Ci wybrańcy mają przepiękne, usłane różami życie. Dostają w swoje łapki zupełnie za darmo gry, potem grają w nie, piszą o nich tekst i czasami zyskują uznanie w oczach czytelników lub przynajmniej zazdrości się im takiego zajęcia. Faktycznie, w większości przypadków tak jest, ale istnieje kilka wyjątków od tej reguły. Pierwszym z nich są gry złe i bardzo złe. Recenzowanie takich produktów to istna katorga dla nawet najodporniejszej psychicznie osoby. Drugim typem produktów wybitnie nieprzyjaznych redaktorom są wersje przedprodukcyjne, będące w fazie testowania tzw. wersje Beta. O tym, że wersje Beta nie muszą być niedopracowane i niegrywalne przekonałem się już wielokrotnie. Tym razem jednak było zupełnie inaczej.
Na wstępie jeszcze raz zaznaczam, że testowana przeze mnie wersja to Beta i wszelkie problemy najprawdopodobniej zostaną rozwiązane w wersji finalnej. Akcja gry Jeckyll&Hyde; dzieje się 1890 roku w Londynie za panowania królowej Wiktorii i oparta jest na klasycznym już horrorze Roberta Louisa Stevensona o tym samym co gra tytule. W szpitalu psychiatrycznym, w którym Dr Jekyll jest ordynatorem, właścicielem i największym autorytetem wśród konsylium, dochodzi do niekontrolowanego wybuchu agresji. Pensjonariusze za sprawą niejakiego Burnwela wydostają się ze swoich jakże miłych i przytulnych klatek-cel i pałając rządzą zemsty na chcącej zapanować nad sytuacją obsadą szpitala, opanowują klinikę. Rzeczny Burnwel uwalniając z cel pacjentów realizuje swój niecny plan porwania córki doktora. Doktor musi za wszelką cenę odzyskać Lili. Po krótkich poszukiwaniach trafia do sali, w której przetrzymuje się najbardziej niebezpiecznych pensjonariuszy. Tam spotyka Burnwela, który grożąc Jekyllowi przecięciem sznura, na którym wiszą Lili i najbliższy współpracownik doktora, żąda od niego przywołania Mr. Hyde’a. Jekyll chcąc nie chcąc musi przystać na żądania porywacza. Udaje się do dawno zapomnianego laboratorium, gdzie wypija tajemniczą miksturę i przemienia się w Mr. Hyde’a. I… Tu niestety następuje koniec zabawy, ponieważ w tym właśnie momencie wersja Beta zupełnie odmawia posłuszeństwa i zapętla się nieprzerwanie wyświetlając ten sam film przedstawiający przemianę Jekyll’a w Hyde’a. Z powyższego opisu wynikałoby, że dotarcie do tego właśnie miejsca zajmuje najwyżej kilka, kilkanaście minut. Niestety, nie jest to prawda, gdyż wersja Beta jest skrajnie niestabilna i praktycznie co kilka minut zawiesza się, po czym potrzebny jest całkowity restart systemu. Dodatkowo dziwny zapis stanu gry powoduje, że odczyt save’ów owszem jest możliwy, ale zazwyczaj cofa nas do momentu wejścia do danej lokacji. Jeckyll&Hyde; jest utrzymany w podobnej co inny produkt firmy Cryo- Devil’s Inside- konwencji. Chodzimy, skaczemy, walczymy czy to za pomocą laski Dr Jekyla czy gołych rąk w przypadku Mr. Hyde’a, zbieramy przedmioty (m.in. nieodzowne w przygodówkach Cryo i Capcom korby), które następnie należy użyć w różnych miejscach gry. Mięsem armatnim są uciekinierzy z naszego wspaniałego szpitala, szalone salowe, biegające w kaftanach bezpieczeństwa, pobudzeni stymulantami osiłkowie. Niestety, z wyżej wymienionych powodów nie spotkałem innych bardziej groŸnych i przebiegłych adwersarzy. Sztuczna inteligencja, przynamniej na razie, nie olśniewa, chociaż z drugiej strony czy chorzy psychicznie działają racjonalnie? Chyba najważniejszą rzeczą w grze jest możliwość zamiany osobowości naszego bohatera, jednakże wydaje się, że błędem wersji Beta jest to, że od początku gry dostępna jest taka przemiana, podczas gdy biorąc pod uwagę rozwój akcji przemiana mogłaby nastąpić najwcześniej dopiero po wypiciu przez doktora ożywczej, zielonej substancji niewiadomego pochodzenia. Dr Jekyll jest przedstawicielem inteligencji i tylko on potrafi używać przedmiotów, leczyć się miksturami itd. natomiast Mr. Hyde posiada za to nadludzką siłę, swoimi skokami bije na głowę wszystkich skoczków w dal czy wzwyż razem wziętych. Niestety, nie udało mi się na podstawie wersji Beta sprawdzić, czy faktycznie przemiana w Hyde’a przebiega w jedną stronę, a powrót do postaci Dr Jekylla następuje tylko i wyłącznie w określonych miejscach i po wypiciu stosownego antidotum. Zanim przejdę do omówienia efektów graficznych stricte i muzyki, powiem co nieco o konstrukcji poziomów i lokacji. Cały wystrój sal przypomina swym wyglądem odbicie rzeczywistości w lustrach gabinetu krzywych luster. Wszystko jest nienaturalnie powykręcane i zniekształcone, dobór cieni i szarości tworzy klimat szpitala psychiatrycznego i powoduje, że grając w zaciemnionym pokoju ze słuchawkami na uszach atmosfera tych niezwykle wymownych lokacji udziela się nam bezpośrednio. Nieodzownym elementem gry Jekyll&Hyde; jest muzyka i dŸwięk potęgujący atmosferę strachu i tajemniczości. Muzyka opiera się na delikatnych acz zdecydowanych uderzeniach w klawisze fortepianu, co czyni ją doskonałym „wzmacniaczem” zmysłów. Dające się słyszeć skrzypienie starej, drewnianej podłogi czy otwieranych drzwi, potępieńcze, dobiegające zza ściany krzyki, czający się za rogiem pacjenci, którzy z diabelskim okrzykiem na ustach pragną zemścić się na nas za wszystkie lata leczenia. Muzyka i dŸwięk będą zapewne jednym z najmocniejszych elementów gry Cryo. Niestety i tu słychać brzmienie wersji Beta. Czasami dŸwięk po prostu znika, a muzyka mimo iż na początku buduje klimat i napięcie, potem tylko denerwuje. W pewnym sensie jest to zapewne spowodowane wieloma błędami w kodzie programu i koniecznością wykonywania dziesiątego z rzędu restartu. Jednym z najbardziej uciążliwych bugów jest fatalna praca kamer. Często zdarza się, że nasz bohater przeszedł przez drzwi, a tymczasem kamera została jakby nigdy nic za ścianą. Denerwujące było również to, że bardzo często kamera nie przedstawia tego, co akurat w danym momencie jest najważniejsze. Nieraz zdarzyło się, że przeciwnik atakujący zza rogu nie był obejmowany przez kamerę, a o jego ataku świadczył li tylko głuchy odgłos uderzeń. Wydawać by się mogło, że w niepamięć odeszły już czasy, kiedy to nasz bohater ni stąd, ni zowąd utykał w ścianie, ale po raz kolejny niestety w wypadku testowanej przeze mnie Bety wracamy w tym elemencie do korzeni. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w wersji finalnej. Nie udało mi się również zmusić produktu do pracy w trzydziestodwubitowej palecie kolorów. Rozważając problem grafiki można dojść do wniosku, że najwyraŸniej wszystkie błędy wynikają z niedopracowania engine’u graficznego gry. Postacie rysowane są mocną kreską i podobnie jak wystrój poziomów przypominają bardziej karykatury aniżeli ludzi z krwi i kości. Bardzo ciekawe jest np. to, że Dr Jekyll w moim mniemaniu, jest brzydszy niż Mr. Hyde, ale jak mówię, jest to tylko i wyłącznie moje zdanie. Czego by nie mówić o grafice, niektóre elementy mogą się podobać. Przede wszystkim nastrojowe oświetlenie i rzucane przez różne elementy graficzne cienie. Oglądając screeny na stronie producenta w pamięci szczególnie utkwił mi obrazek, na którym ogromny, zielony witraż rzuca na podłogę równie zielony acz trochę bardziej rozmyty cień. Także liczne małe szczególiki, chociaż na pewno nie jest to szczyt finezji, wzbogacają ogólny obraz gry i czynią pomieszczenia, w których dzieje się akcja, niezwykle wyrazistymi i tajemniczymi zarazem.
Zbliżając się ku końcowi, już dzisiaj można powiedzieć, że gra Jekyll&Hyde; może stać się bardzo ciekawą pozycją wśród innych horrorowatych przygodówek. Unikatowy klimat potęgowany przez zupełnie abstrakcyjną rzeczywistość szpitala psychiatrycznego, muzyka i dŸwięk jeżące włosy na głowie, niezła grafika z bardzo dobrymi efektami specjalnymi, zagmatwana i wciągająca fabuła prawdopodobnie pozwolą grze Jekyll&Hyde; stać się pozycją przynajmniej dobrą. Testowana przeze mnie wersja nosiła numerek 0.98, co jak wiadomo może świadczyć o tym, że gra jest już na ukończeniu. Mam jednak nadzieję, że tak nie jest, gdyż ogrom błędów uniemożliwia jakąkolwiek zabawę. Zobaczymy, czy gra obroni się przed konkurencją w postaci Alone in the Dark IV i serii Blair Witch. Na razie projekt Jekyll&Hyde; wygląda naprawdę obiecująco. Pozostaje tylko czekać na gotową, w pełni działająca grę.

About