Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Imperialism 2: Age of Exploration

Imperialism 2: Age of Exploration

Post by relatedRelated post

Była sobie rok temu taka gra, co się zwała „Imperialism„. Wbrew tytułowi nie był to program produkcji kubańskiej, skierowany przeciwko amerykańskim, zgniłym kapitalistom, lecz bardzo udany klon „Cywilizacji„.
W porównaniu z arcyprzebojem Sida Meiera produkt ten posiadał uproszczony system rozgrywki pozwalający na objęcie kontroli nad góra kilkunastoma jednostkami w zamian oferując zaawansowane opcje ekonomiczne i rozbudowaną dyplomację. W prasie polskiej uzyskał wysokie noty (w starym, dobrym Secret Service Pejotl dał jej 8/10), równie triumfalnie przebrnął przez wydawnictwa zachodnie, nic więc dziwnego, iż szefostwo SSI przystąpiło do produkcji sequela, a ściślej prequela, gdyż akcja została przeniesiona z XIX w „na oko” XVI wiek.

I oto mamy marzec, „Imperialism 2” ma się ukazać na dniach. I bardzo dobrze, chciałoby się powiedzieć. Mało jest dobrych gier pozwalających wyżyć się spragnionemu roz(g)rywki ekonomiście. Ale zaraz, zaraz…
Skoro ekonomista, to i musi myśleć logicznie! Czy ludziom z SSI odbiło, czy rzeczywiście chcą wydać swoją grę w momencie, gdy cywilizacjopodobna konkurencja w postaci „Alpha Centauri” i „Civilization: Call to Power” właśnie szturmuje rynek? Ojjj, mam nadzieje, że goście od marketingu tejże firmy nie maczali palców w produkcji programu…
Wyobraż sobie, że jesteś szefem jednego z europejskich państw. Oczywiście chcesz zarządzić i pokazać bliższym i dalszym sąsiadom, że jesteś najlepszy, a twój kraj to ziemia mlekiem, miodem i co najważniejsze winem płynąca. W tym celu zasiadasz za sterami gospodarki i niczym premier Balcerowicz dryfujesz od jednej niebezpiecznej rafy po równie grożną drugą, a wszystko po to, by zrobić coś dla ludu. Działasz w dwóch płaszczyznach. Pierwsza to baza infrastrukturalna państwa, czyli wszystko to, co daje kopa gospodarce – drogi, domy, farmy, tartaki itp. Druga to ludzie, a ściślej ich ręce. Trzeba je porozdzielać pomiędzy armię, urzędy państwowe, wieś i kopalnie/wydobywalnie surowców. Od tego, jak to wszystko rozdzielimy, zależeć będzie szybkość rozwoju państwa. Ona z kolei zaprocentuje pełniejszym i wcześniejszym dostępem do materiałów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania wspomnianej gospodarki. Wszystko w turach – to wyjaśnienie kieruje do wszechobecnych miłośników RTS. Ale tury też da się lubić…
Przede wszystkim wielki, pachnący kwieciem (odbija mi wiosennie) plus należy zapisać na konto gościom, którzy mącili przy samej rozgrywce. W „Imperialism 2” gra się parę razy przyjemniej niż w część pierwszą. Uzyskano to przez uproszczenie zależności gospodarczych dając tym samym możliwość łatwego i miłego wejścia w grę, a jednocześnie dodając zabawie nieco ikry. Nie ma już nudnawego oczekiwania na to, co przyniesie dane wydarzenie, czym zaowocuje wydany przez nas rozkaz itp. Wszystko dzieje się szybko i sprawnie. Pochwały przesłać należy też gościom, którzy wywalili badziewny, prawie że liniowy rozwój cywilizacyjny, z jakim mieliśmy do czynienia w części pierwszej. Minusów wypatrzyłem niewiele, nie podobało mi się na przykład, iż nasz kochany kraj (Polska, panowie, nie śpijcie) jest tu tak „słabo” reprezentowany. Cóż, nie jesteśmy mocarstwem kolonialnym, ale Szweda nabiliśmy, ten zaś panoszy się w grze jakby jakimś Brytolem był…
Czy więc warto zostać drugim Imperialistą? Oczywiście, że tak. W dobie ostro walki o każdego gracza (dolara) i krwawych starć dwóch epigonów „Cywilizacji” to właśnie „Imperialism 2” zdaje się być tym trzecim, cichszym i skromniejszym, ale na pewno nie gorszym rycerzykiem. Nie wróżę jej jednak wysokich miejsc na listach przebojów. To nie „Quake” czy „Half-Life„, tu trzeba myśleć!

About