Strategiczne gry do pobrania dla dziewczyn za darmo

Gruntz

Gruntz

Post by relatedRelated post

      Był piękny czerwcowy dzień, siedziałem sobie przed kompem w ręku ściskając szklankę pełna boskiego napoju z pianką i rozmyślałem co by tu napisać ku chwale ojczyzny. Moje mało skromne rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Jeden rzut okiem wystarczył by stwierdzić iż to listonosz, a nie niezadowoleni czytelnicy naszej strony. Pan Kowal ? padło pytanie ze strony jegomościa w śmiesznym uniformie, Tak – odpowiedziałem mając nadzieje że nie będzie mnie naciągał na fundusz Pocztylion. Mam paczuszkę dla pana, proszę pokwitować. Trzaśnięcie drzwi, i znowu byłem sam, no może nie sam bo była jeszcze paczka. Chciwie dopiłem resztę boskiego chłodnego napoju i zabrałem się za paczkę. Jakież było moje zdziwienie kiedy z paczki wyskoczył mały Gruntz i zaczął wywijać równie małą łopatką, wrzeszcząc pomocy. Był to mój mały przyjaciel Grumley! Po chwili gdy ochłonął opowiedział mi całą historię, która i ja wam przedstawię:

Historia Grumleya
… Był jak zwykle, piękny słoneczny dzień, gdyż w tej krainie innych nie ma. Król i jego wszystkie Grunty bawili się na powietrzu swoimi pięknymi i kolorowymi zabawkami. Ponieważ władca miał trochę wolnego czasu, spędzał go wśród najbliższych i najbardziej oddanych Gruntów, do nich też należałem ja, Grumley i bawiłem się w najlepsze moją nową piłka plażową. Cały dzień byłby może normalny, gdybym nie zgubił swojej piłki w pobliskich krzakach. Poszedłem w ślad za nią, bo była nowa i ku swojemu zdziwieniu znalazłem trzy dziwne przyciski. Ponieważ owo znalezisko wpędziło mnie w niemałą zadumę zwołałem innych by też się przyjżeli. Ponieważ żaden Grunt nie widział nigdy wcześniej takich przycisków, a Król był niezmiernie ciekawy do czego mogą takie dziwne przyciski służyć kazał mi na jeden z nich wskoczyć i moim dwóm braciom również. Dwaj Gruntowie wskoczyli na dwa przyciski, a Ja, po prostu bawiłem się piłką. Dopiero wrzaśnięcie Króla doprowadziło mnie do przytomności, no może nie sam krzyk, lecz cios berłem w (tu proszę oglądać intro) odrzucił mnie na trzeci przycisk. Gdy wszystkie przyciski zostały już wciśnięte, konstrukcja która się wyłoniła ukazała tajemnicze wrota. W tym samym czasie w krzakach nie opodal czaił się klan złych Gruntów, zwanych Rozczarowanymi. I może nie stało by się nic ciekawego gdyby nie moja piłka która potoczyła się w stronę Magicznych Wrót i wniknęła. Nie zastanawiając się długo skoczyłem za nią, Król i reszta świty byli tak zaszokowani tym co zrobiłem, iż nie zauważyli ataku klanu Rozczarowanych. W takiej sytuacji Król zrozumiał, że uniknąć porażki można tylko idąc w moje ślady. W tym momencie Wrota zaczęły się zamykać, wielu z Klanu Rozczarowanych wiedzionych smakiem zwycięstwa, również skoczyło w zamykające się Wrota. W tym momencie Wrota zatrzasnęły się na dobre i tylko ty mój przyjacielu Kowalu, lub twoi czytelnicy mogą mi pomóc…

MOJE WRAŻENIA
Niech Grumley sobie odpocznie, a ja opowiem wam jak mu pomagałem i jakie odniosłem wrażenia. Czym jest gra „Gruntz”? takie pytanie zada sobie wielu strategów, wielbicieli przygodówek, to jest coś w rodzaju małej gry o wojnie logiczno-przygodowej.
Całą grę widzicie z góry, lub z lotu ptaka, jak kto woli tak interpretuje. Waszym zadaniem jest pomóc naszym kolorowym kolesiom na 32 poziomach, które podzielono na 8 lokacji. By uwieńczyć każdą misje sukcesem musicie odnależć magiczny kamień i dostarczyć go do fortecy, w której leni się Król. Z początku to co łatwe zaczyna się robić trudne, na drodze stają Grunty z Klanu Rozczarowanych wraz ze swoimi łopatkami, pałkami, mieczami. Na szczęście wy również nie pozostaniecie bezbronni, wasz arsenał stanowić będą: bomby, rękawice ze stali, łopatki, pałki, narzędzia murarskie i zabawki dmuchane, słomki do ssania, hełmy, pistolety. Wszystkie te rzeczy służą nie tylko do walki, ale również stają się przydatne do innych celów na przykład: rękawicami możesz rozwalać mury, słomkami wysysać zabitych Gruntów a potem wypalać w piecu własnych, łopatka pomoże zasypać doły i rozkopać górki itp. Teraz już wiecie jak między innymi powiększać swoje oddziały, ale jeszcze możecie je leczyć. Na swojej drodze spotkacie napój może bez pianki zwany przez Grunty ZapCola. Ten energetyczny drink pozwala im redukować siłę, oprócz niego pojawi się jeszcze wiele innych ciekawych dopalaczy jak nieśmiertelność i niewidzialność.
Co do atmosfery jaka panuje i tworzy klimat gry to jest wręcz komicznie-satyryczna. śmieszne zachowania i odzywki Gruntów w stylu „Mama mi zawsze mówiła że będę kopał rowy” wypowiadane na przykład w momencie kiedy wręczasz mu łopatkę, lub niesamowicie śmieszne piosenki Króla po ukończeniu poziomu typu „We are the Champions„.
Co do oprawy samej grafiki to może nie jest to arcydzieło, ale nie jest to również byle co. To jest po prostu bardzo dobra grafika, a obraz może być wyświetlany nawet w rozdzielczości 1024×768, a wszystko zadziała wam szybko nawet na Pentium 133 MHZ. Co do dżwięku to po prostu odzywki Gruntów zwalają pod biurko i nie można przestać się śmiać, a wszystko dzięki temu iż Gruny mówią po polsku. Ta gra jest po prostu dla wszystkich od 3 do 300 lat, każdy kto spróbuje raz zagrać tak się wciąga iż gra i gra i gra…
Nie zapomniano też o maniakach gier w trybie multyplayer. W tym trybie Grunty dostają nową zdolność jaką jest czarowanie. Czarów nie ma dużo, bo aż cztery. A są to: Ciemny Ekran, Mini Kamera, Trzęsący Ekran, Szalone Kolory. Dla przykładu Szalone Kolory powodują zamęt zmieniając kolory Gruntów. Brak ludzkich przeciwników w tym trybie można zapewnić komputerowym, a celem nie jest już przejście do domu, lecz zdobycie fortecy przeciwnika.

Myślę, że czas już podsumować ten produkt TopWare. Gra jest niesamowitą rozrywka logiczną przynoszącą wiele zadowolenia, polska oprawa językowa poprawia nam humory i przyprawia uśmiechy na twarzach, niska cena również jest zaletą, krótko mówiąc warto kupić.

Dystrybutorem na terenie Polski jest firma TopWare.

Minimalne wymagania sprzętowe: Procesor Pentium 133MHz, 32MB Ram, CD-Rom x4, Karta Graficzna 2MB

About